Ostatnio wspomniałam wam, że zrobiłam tofurnika, który był na prawdę przepyszny, w 100% wegański i zdrowy, ale nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła swojej, nowej, ulepszonej wersji!
Gwarantuje wam, że jest idealnie puszysty i nienachalnie słodki, z odczuwalną nutą pomarańczy.
Zakochacie się w tym smaku!
Składniki na spód:
- 90g ciastek pełnoziarnistych z firmy gullon (są wegańskie)
- 30g syropu z mniszka lekarskiego
Tortownicę (wyłożoną papierem do pieczenia) wykładamy masą na spód i wyrównujemy. Wstawiamy do lodówki.
Masa "serowa":
- 2 kostki tofu (po 180g)
- 0.5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- szklanka mleka sojowego (ja użyłam waniliowego)
- pół puszki wody po ciecierzycy
- 0.75 szklanki np. syropu klonowego
- 40g oleju kokosowego (rozpuszczonego)
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżki proszku budyniowego
- kandyzowana skórka z pomarańczy
- przyprawy: kardamon, cynamon
- szczypta soli
Polewa:
- 0.75 tabliczki gorzkiej czekolady
- mniej niż połowa szklanki wrzącej wody
- łyżeczka oleju kokosowego
Do szklanki ze wrzącą wodą włożyć kawałki czekolady i olej. Wymieszać do rozpuszczenia.
Chwilę przestudzić i wylać na przestudzonego tofurnika.
Można ozdobić truskawkami, borówkami, płatkami migdałowymi lub wiórkami koksowymi.
Wstawiamy do lodówki, żeby polewa się ścięła.
.......Smacznego!
.......Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz